W przypadku śmierci bliskiej osoby należy zwrócić się do odpowiedniej firmy, która zajmuje się kwestiami związanymi z pochówkiem zmarłego. W wielu przypadkach możliwy jest także wybór odpowiedniego pojazdu. Będzie to karawan pogrzebowy, który posłuży do uroczystego transportu trumny lub urny. Jak znaleźć ten, który będzie odpowiednio prezentował się na pogrzebie? Na co zwrócić uwagę? Podpowiadamy.
Jak wybrać dobry karawan pogrzebowy?
Zanim zdecydujemy się wybrać odpowiedni karawan w Krakowie, należy uważnie przyjrzeć się ofercie dostępnej w danym zakładzie pogrzebowym. Zazwyczaj firmy zajmujące się taką obsługą, posiadają na wyposażeniu pojazdy, które dopasowane są do określonych wymagań klienta. Są to zazwyczaj samochody na nadwoziu busa lub kombi. Wybór konkretnego modelu jest kwestią dość indywidualną.
Zazwyczaj wybierając karawan pogrzebowy, nie decydujemy o jego kolorze. Większość firm dysponuje pojazdami czarnymi lub grafitowymi. Niekiedy dostępne są także te srebrne albo szare. Natomiast istotną decyzją jest kwestia tego, czy ma być to duży, czy może nieco mniejszy pojazd. Ten większy prezentuje się zazwyczaj bardziej dostojnie.
Czym charakteryzuje się karawan pogrzebowy?
Praktycznie każdy karawan pogrzebowy wyposażony jest w specjalną skrzynię biegów, która pozwala utrzymywać niską prędkość jazdy przez długi czas. Używa się jej w momencie, w którym osoby po zakończeniu mszy w kościele, udają się za samochodem na cmentarz. Pojazd wyposażony jest także w przestrzeń ładunkową, która jest odpowiednio klimatyzowana. Utrzymywana jest tam stała, niska temperatura.
Firmy, które oferują usługi pogrzebowe w Krakowie, posiadają zazwyczaj na wyposażeniu kilka pojazdów różnych znanych marek. Są one reprezentatywne podczas wielu podniosłych ceremonii. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w wielu przypadkach konieczny jest wynajem dodatkowego pojazdu, który posłuży do przewiezienia kwiatów na cmentarz lub do kaplicy. Dlatego, aby zachować spójność całej ceremonii, warto zdecydować się na samochody należące do jednej marki.
redakcja serwisu
No Comment